🏮 Mama Każe Mi Nosić Damskie Ubrania
Mam ochotę nosić sukienki mojej dziewczyny. Jeden z naszych czytelników uwielbia nosić damskie fatałaszki. Wkrótce zamieszka on z ukochaną i boi się, że ona odkryje jego wstydliwy sekret
Jeśli nie wiecie, jak nosić garnitur damski na co dzień, możecie zainspirować się moim outfitem. Dziś prezentuję Wam komplet, który nie jest kompletem 😀 Ta krótka marynarka pochodzi ze sklepu MOTF (dokładnie na stronie https://shein.top/uze3036 ) i tak się składa, że idealnie pasuje do spodni, które miałam w szafie.
Mama (2) mi posprzątac pokoj. e y brat nie odzywa się do mnie - w ten sposób []mnie za naszą ostatni Mama każe mi posprzątać pokój.
Jeśli jesteś nastolatkiem, który lubi nosić dziewczęce ubrania lub akcesoria (może jedno i drugie?) I masz trudności ze zrozumieniem rodziców na ten temat, czytaj dalej. Być może przedstawiony artykuł będzie w stanie Ci pomóc. Kroki . Określ, jakie rzeczy Cię interesują. Może to być coś tak prostego, jak dżinsy lub makijaż.
Wyjaśnij, dlaczego chcesz się przebrać za dziewczynę. Wyjaśnij rodzicom, dlaczego chcesz nosić odzież damską. Bądź konkretny w odczuciu, że będziesz nosić takie ubrania, jakie korzyści przyniesie ci to, lub w jakich okolicznościach chciałbyś je nosić.
Mokasyny damskie to jedne z najbardziej uniwersalnych butów. Pasują zarówno do codziennych, casualowych i miejskich stylizacji, jak i do bardziej formalnych. Można je nosić do każdego ubrania – na przykład do jeansów, szortów, letnich lekkich sukienek, ołówkowych spódnic, a nawet i do damskich garniturów. Są znakomitą
Szukasz "Mi Mi Ubrania" w Odzież, Obuwie, Dodatki - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz!
Tłumaczenia w kontekście hasła "mi nosić przyzwoity" z polskiego na angielski od Reverso Context: Więc pozwolił mi nosić przyzwoity ciemny strój.
Zapraszamy do zapoznania się z polską odzieżą damską, która pozwoli Ci wyrazić siebie i posłuży Ci przez wiele lat. Sprawdź naszą kolekcję i dołącz do grona miłośniczek zrównoważonej mody! 5.0. Ubrania dla kobiet, które łączą elegancję z wygodą. Wejdź do naszego sklepu internetowego i zobacz piękne sukienki, spódnice
Translations in context of "mi nosić kartony" in Polish-English from Reverso Context: Pomagali mi nosić kartony na II roku. Translation Context Grammar Check Synonyms Conjugation Conjugation Documents Dictionary Collaborative Dictionary Grammar Expressio Reverso Corporate
Mama każe mi posprzątać pokój. - każe (kazać), wymiana ż:z Pozdrawiam. Odpowiedz. Nowe pytania. Polski, opublikowano 11.06.2018. Interpretacja wiesza Jana
Do tego dodatki w postaci okularów oraz kapelusza. Te akcesoria nie tylko wyglądają stylowo, ale przede wszystkim zabezpieczają przed promieniami słonecznymi. Warto znaleźć wymarzone okulary przeciwsłoneczne damskie na Ceneo. Jak Wam się podoba taki look? Dajcie znać w komentarzach. I napiszcie koniecznie czy sami lubicie nosić
Iob8CdD. Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. Mom says Mom's making mom is making mom has Mama says Mommy says Mom makes mum tells Mama każe ci usmażyć te soj dogi. Mom says you have to make these soy dogs. Mama każe nam zostać w domu/do końca tygodnia. Mówiąc o pracy... odkąd zwolniłeś Julio, mama każe mi czyścić basen. Since you fired Julio, Mom's making me sweep the pool. Twoja mama każe mi rozdawać bezcukrowe lizaki sześciolatkom. Your mom is making me hand out sugar-free lollypops to six-year-olds. Moja mama każe mi ufundować 10 tych komiksów na całą tą wyprzedaż charytatywną. My mom is making me donate 10 of these for the charity yard sale. To takie upokarzające, że mama każe nam nosić rzeczy z darów. Mom is making us wear clothes from Goodwill. (GROANS) (GROANS) Mama każe mi chodzić do szkoły. Mama każe mi pomagać w wypisywaniu wszystkich ciasteczkowych wróżb. My mom has me help her with writing out all the foRtune cookies. Evie, zrobisz, jak mama każe. Nie wiem dlaczego mama każe mi wstawać o 8:00. (Groans) I don't know why Mom makes me get up at 8:00. Czy twoja mama każe chłopakom z tobą flirtować? Does your mom tell boys to flirt with you? A mi mama każe iść na oba. Moja mama każe mi jeść dużo warzyw. My mom has me eats a lot of vegetables. Moja mama każe mi jeść dużo warzyw, zwłaszcza brokułów. My mom has me eating lots of vegetables, especially broccoli. Czasem moja mama każe mi coś zrobić, na przykład wynieść śmieci lub iść do sklepu. Sometimes my mum tells me to do something for example take out the garbage or go to a shop. Twoja mama każe mi zawsze przypilnować, żebyś odrobiła lekcje. Your mother always tells me to make sure you do it. Moja mama każe mi ją ze sobą nosić, dopóki nie zapiszę się na studia. Which my mom is forcing me to carry around until I apply to some colleges. Młoda damo, kiedy mama każe ci coś zrobić, nie stój tak zadając pytania dlaczego. When your mama tells you to do something, you don't stand around asking her reasons. Jeśli mama każe ci iść spać, to musisz iść spać. If she tells you you have to go to bed, you have to go to bed. To nie jest naprawdę mój wujek, tylko mama każe mi tak go nazywać. He's not really my uncle, but my Mommy makes me call him that. No results found for this meaning. Results: 32. Exact: 32. Elapsed time: 50 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
Jesień to idealny czas na przetestowanie nowych modowych połączeń. Bez wątpienia do tego grona możemy zaliczyć połączenie botków i sukienek. Nie wiesz, jak stylowo dobierać sukienki do botków? Sprawdź porady naszych stylistów i zachwycaj innych wysmakowanym nowej pory roku w damskiej garderobie oznacza nie tylko wymianę odzieży, ale również szansę na wzbogacenie swojej garderoby o ciekawe dodatki. Kiedy robi się chłodno, sandałki i klapki przestają wystarczać. Ich miejsce zajmuje cieplejsze obuwie. Wśród nich ważne miejsce zajmują uniwersalne i wygodne botki. Ten typ butów możemy nosić na każdą okazję, od tych typowo codziennych po najbardziej oficjalne. Wiele kobiet wciąż ma problemy ze stylizowaniem jesienno-zimowych butów i obawia się zaliczenia modowej wpadki. Specjalnie dla nich przygotowaliśmy nasz przewodnik po tajnikach modnych botki – co nosimy w sezonie jesień/zima?Każdy sezon przynosi nam nową odsłonę modnych damskich botków. Producenci stylowych dodatków dbają o to, byśmy nigdy nie nudziły się na zakupach. Dlatego wśród propozycji na okres jesienno-zimowy znajdziemy zarówno modową awangardę, jak również niezastąpioną klasykę. Jeśli chcesz wyróżnić się na tle innych, możesz sięgnąć po masywne botki w wielkomiejskim stylu. Poznasz je po grubej, traktorowej podeszwie oraz wysokiej cholewce. Jeśli chcesz dodać sobie kilka centymetrów wzrostu, sięgnij po masywne botki na platformie. Wartym uwagi trendem są bez wątpienia wygodne gumowe botki oraz modele z dopasowaną, skarpetową cholewką. Jeśli chodzi o nawiązania do klasyki, z pewnością warto zakupić na nowy sezon parę nieśmiertelnych kowbojek, które szczególnie efektownie zaprezentują się właśnie w stylizacji z do botków w casualowym wydaniuZ pewnością warto rozwiać pokutujący tu i ówdzie mit, który każe łączyć botki jedynie ze spodniami. Nowoczesne modele tego typu butów są na tyle różnorodne, że z pewnością będą pasować również do dzianinowych czy zwiewnych sukienek. Modne sukienki do botków to również wersje boho, zdobione haftkami i koronkowymi wstawkami. Śmiało możesz je nosić do bardzo popularnych obecnie kowbojek. Ochronę przed jesiennym chłodem będzie stanowił obszerny płaszcz. Podczas codziennych aktywności warto pozwolić sobie na odważniejsze modowe eksperymenty. Z pewnością warto przetestować różnorodne awangardowe połączenia. Botki znakomicie się do tego nadają. Niezwykle popularnym, a jednocześnie nieoczywistym wyborem mogą być zwiewne sukienki do botków. Zestawienie lekkiego, wzorzystego modelu z „ciężkimi” botkami na grubszej podeszwie to prawdziwy modowy hit. Do takiej stylizacji warto wybrać model dodatkowo zdobiony ćwiekami czy efektowymi paskami. Całość zestawu modnie uzupełni pikowana torebka na łańcuszku oraz złota do botków – przegląd modowych inspiracjiModne stylizacje z botkamiW chłodne, jesienne dni bardzo często sięgamy po dzianinową odzież, która zapewnia przyjemne ciepło. Obok swetrów czy narzutek w swojej szafie zawsze warto mieć również wykonaną z miękkiej dzianiny sukienkę, która przyda się na wiele okazji. W ofercie sklepów internetowych, np. na znajdziesz wiele ciekawych modeli, z kapturem czy falbanami. Ich modny styl podkreślisz masywnymi botkami na wysmuklającej nogi platformie. Oryginalny city look uzupełnij o ciepłą puchową kurtkę oraz dużą torbę na ramię. Dzianinowe sukienki do botków to z pewnością dobry stylizację łączącą sukienkę z botkami stworzysz również z najbardziej klasycznymi modelami na płaskiej podeszwie, np. sztybletami. Sukienki do botków, które nie tylko modnie się prezentują, ale również zapewniają wysokie poczucie wygody powinny być komfortowe w noszeniu, a jednocześnie modne. Znakomicie sprawdzą się tu bawełniane sukienki o kroju oversize, jak również długie, miękko układające się na sylwetce modele, które w połączeniu z klasycznym płaszczem stworzą look, którego inni będą Ci zazdrościć. Płaskie botki do sukienki możesz nosić zarówno w wydaniu biurowym, jak również podczas załatwiania spraw na do botków – wersja eleganckaBotki mają wiele wcieleń. Obok tej typowo codziennej w ofercie sklepów online znajdziemy również szykowne modele idealne na wyjątkowe okazje. Do pracy, na ważne biznesowe spotkanie czy rodzinny obiad idealne będą botki na szpilce. W tym sezonie szczególnie warto zwrócić uwagę na miękkie, zamszowe modele oraz wersje z marszczoną cholewką. Będą się znakomicie prezentowały w towarzystwie sukienki z rozkloszowanym, tiulowym dołem oraz małej czarnej połączonej z cieplejszymi rajstopami. Elegancki look stworzysz również z klasycznymi botkami na wysokim słupku. Ich niepowtarzalny urok wydobędziesz nosząc dopasowane sukienki do botków. Pięknie wyeksponują one Twoje smukłe nogi. Jeśli nie chcesz zmarznąć na ramiona narzuć ramoneskę. W tym wydaniu możesz udać się na randkę czy na kawę z przyjaciółką. Zastanawiasz się, jak nosić sukienki do botków? Możliwości jest naprawdę wiele, dlatego nie wahaj się i już teraz przetestuj je wszystkie! Zaopatrz swoją garderobę w wyjątkowe modele sukienek oraz butów, by tworzyć udane zestawy na różnorodne okazje. Jeśli szukasz modowych inspiracji, koniecznie wpadnij na Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych modeli w atrakcyjnej ofercie także: Bluzy oversize na jesień w stylizacjach – przegląd hurtowni Sprawdź również: Klasyczne swetry damskie – jak tworzyć z nimi modne stylizacje?
zapytał(a) o 21:19 Mama każe mi nosić długie spódnice .-. Moja mama jest Świadkiem Jehowy, (tak, tak wiem..) ale do rzeczy. Ona każe mi na te zebrania nosić jakieś spódnice za kolana, nie dość, że zmusza mnie żebym chodziła na te zebrania to jeszcze muszę chodzić ubrana jak jakaś babcia. No ale, przecież mogłabym nie przejmować się i ubrać tę spódnicę na zebranie. Tak, tylko potem gdy nadchodzi taki dzień, że muszę ubrać się do szkoły na galowo to nie mam sie w co ubrać bo wszystkie spódnice i sukienki są takie długie, a matka mi nie kupi spódnicy wyłącznie do szkoły. Eh, nie wiem czy ktoś mnie zrozumie no ale serio męczy mnie to .-. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:23 Powiedz jej to, krzyknij, zrób raban czy cokolwiek, w końcu powinno to do niej dotrzeć, że nie chcesz ich nosić. Co do szkoły, ubrań na galowo itp. - uzbieraj sobie i w wolnej chwili wyjdź na miasto kupić, skoro ona sama ci nie kupi. Na twoim miejscu nie słuchałabym się mamy i nosiła to, co lubię w końcu to twoje ciało i masz prawo decydować co chcesz ubierać i jest to tylko wyłącznie twoja sprawa. Dopóki jesteś niepełnoletnia twoja mama ma nad tobą pełną kontrole a krzykiem tylko wszytko pogorszysz. Możesz z nią porozmawiać o tym a jeśli to nie przyniesie skutku to pozostaje pogodzić się z tym lub w tajemnicy przed nią kupić sukienkę/spódnice jaka ci się podoba (np za kieszonkowe) i zakładać żeby nie widziała. Przykro mi ale to jedyne możliwości w szczególności że świadkowie Jehowy dość mocno trzymają się swoich wzorców. blocked odpowiedział(a) o 11:39 Jakkolwiek by to nie zabrzmiało na twoim miejscu (tak gdybym był dziewczyną) po prostu poszedłbym do sklepu i to sobie kupił. Nie wiem ile masz lat ale naucz się, że w życiu trzeba umieć słuchać ale trzeba mieć też wywalone na innych. Jeżeli twoja matka chce się ubierać w taki sposób to niech to robi ale ty nią nie jesteś więc nie musisz tego robić. blocked odpowiedział(a) o 12:35 przykro mi z tej zprawy, powiedz,ze w dlugisz nie czujesz sie dobeze, mama kiedys zmiuszala mi nosic oryginalne skorzanre kurtki a nie nosilem poniewaz te tz turcji jakos smierdzialy i nie nosilem Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Półki pełne książek odstraszają najmłodszych, zamiast ich przyciągać, a biblioteki nie cieszą się oczekiwaną popularnością. Powodów takiego stanu może być wiele. Jak zatem zachęcać dziecko do czytania już w młodym wieku?Czy dużo czytamy?Wiele mówi się o tym, że trzeba czytać książki. Szkoła niemalże codziennie stara się zaszczepiać w uczniach chęć samodzielnego stykania się z literaturą za sprawą zajęć języka polskiego i obowiązkowej listy lektur. Mimo usilnych starań współczesnej edukacji czytelnictwo wciąż znajduje się na dosyć niskim poziomie. Według badań dot. stanu czytelnictwa w Polsce przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową jedynie 42% Polaków deklaruje, że przeczytało w 2020 roku przynajmniej jedną książkę w całości lub fragmentarycznie. Wynik ten jest tak niewielki dlatego, że – jak zauważają nauczyciele – już od najmłodszych lat zniechęcamy się do czytania. Problem ten wydaje się złożony, jednak istnieje kilka prostych i przyjemnych sposobów, które pomogą młodzieży przekonać się do lekturyDzieci najczęściej uzasadniają swój negatywny stosunek do literatury komentarzem: książki są nudne. Faktycznie mogą takie być, jeśli zostały nieodpowiednio dobrane. Na wczesnym etapie zapoznawania się z literaturą warto zatem proponować pociechom pozycje, które je zaciekawią. W związku z tym należy dopasowywać lektury do pasji lub zainteresowań dziecka, ponieważ praktycznie pewnym jest, że chłopiec uwielbiający piłkę nożną po otrzymaniu książki o kosmosie od razu rzuci ją w kąt. Dobrym sposobem jest również zapytanie dziecka o to, co właściwie chciałoby przeczytać, pozostawienie mu wolnego wyboru lub podjęcie próby dowiedzenia się, czemu właściwie książki są dla niego forma tekstuCzarno-białe, gęsto zadrukowane strony skutecznie zniechęcają do czytania. Wszystkie inne pozytywne aspekty samego dzieła tj. koncept fabularny lub sympatyczni bohaterowie tracą na znaczeniu, jeśli sama forma książki jest nieprzystępna. Dla maluchów najlepiej wybierać bogato ilustrowane, pełne kolorów egzemplarze z dużą czcionką i trójwymiarowymi elementami, dla młodzieży natomiast najlepsze będą książki z kremowym papierem oraz estetyczną oprawą, a przede wszystkim z porywającą historią w środku. Bez przymusuWielu rodziców wyznacza dziecku limity, czyli liczbę stron, którą malec powinien dziennie przeczytać. Zabieg ten służyć ma systematyce, jednak sprzyja jedynie wytworzeniu poczucia dyskomfortu u dziecka spowodowanego rutynowym powtarzaniem czynności, która przecież miała być przyjemna. Dodatkowo zniechęcającym jest narzucenie warunku, że jeśli pożądana ilość stron nie zostanie przeczytania, pociecha nie będzie mogła pograć na komputerze, pobawić się na dworze z kolegami lub zrobić jakąkolwiek inną rzecz, która sprawia jej radość. Czytanie w takim przypadku staje się obowiązkiem odczuwanym jako tak samo “zły” co kartkówka albo sprawdzian w szkole. - Mama każe mi czytać 20 stron dziennie. Ledwo to znoszę! Z takim tempem i tak najczęściej nie doczytuję lektur na czas, więc nie widzę w tym sensu – tłumaczy Bartek z szóstej klasy. – Muszę to robić, bo inaczej nie będę mógł wyjść na osiedle, żeby pograć z kolegami w piłkę albo pograć na komputerze. Mama wyznaje regułę “najpierw obowiązki, dopiero potem zabawa” – kluczem do sukcesuŻyjemy w czasach, w których w codziennym funkcjonowaniu towarzyszą nam rozmaite cuda techniki – smartfony, tablety, komputery, telewizor telewizory, czyli inaczej mówiąc powszechne rozpraszacze. Technologia sama w sobie jest dobra i rozwijająca, ale na dłuższą metę rozleniwia mózg, a często generuje uzależnienia. Korzystnym zatem będzie zadbanie o odpowiednią przestrzeń dla naszego małego czytelnika. Zapewnienie mu ciszy i spokoju, wyłączenie dekoncentrujących go urządzeń znajdujących się w pobliżu, a tym samym sprawienie, że dziecko odpowiednio skupi się na konkurencjaMaluchy niejednokrotnie poddawane są ocenie zarówno w szkole, jak i w domu. To właśnie porównywanie i wartościowanie ich umiejętności – szczególnie przez rodziców lub opiekunów – buduje traumę, która bezwzględnie odstręcza od wykonywania danej czynności, w której dziecko czuje się słabsze od innych. Niestety, niejednokrotnie sprawa dotyczy czytania w głównej mierze na etapie samej nauki tej Zdarza się, że zarówno rodzice, jak i nauczyciele porównują umiejętności i osiągnięcia czytelnicze dzieci. Czy takim postępowaniem zniechęcamy naszą pociechę do czytania? Zdecydowanie tak – mówi Ewelina Jaworska, bibliotekarka i nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej. – Zdaje się, że wśród rodziców potrzeba chwalenia się dziećmi powstaje w jakiś sposób naturalnie i często nie zdajemy sobie sprawy, że tym samym wyrządzamy naszemu dziecku krzywdę. Zniechęcamy do czytania już od najmłodszych lat, budując w maluchu poczucie wstydu, które z marszu uznać można za negatywne uczucie. Z tego względu my, rodzice i nauczyciele, musimy się zastanowić, czy warto narażać pociechę na ten zgoła niepotrzebny autorytetu – rodzic przykłademSamo pokazanie dziecku, jak się czyta nie wystarczy. Najlepiej skusić się na wspólną lekturę chociażby przed snem. Takie zachowanie nie tylko motywuje podopiecznego do sięgania po książki, ale również pogłębia rodzinne więzi i pokazuje, że obcowanie z literaturą nie jest jedynie indywidualną rozrywką, a wspólną podróżą w fantazyjne także:Maja Ostaszewska o zdrowiu psychicznym dzieci: Jest coraz więcej depresji i samobójstwŹródło: Dzień Dobry TVNAutor:Milena JaworskaŹródło zdjęcia głównego: Catherine Falls Commercial/Getty Imagines
fot. Adobe Stock Zakochałam się w moim mężu od pierwszego wejrzenia. Był przystojny, silny, opiekuńczy i wrażliwy. Podobało mi się, że taki super facet wzrusza się do łez na melodramatach, że lubi sentymentalne piosenki, nie wścieka się, kiedy nurkuję między sklepowymi regałami, tylko grzecznie czeka i nawet doradza, co mam kupić, że zna się na modzie i z każdego wyjazdu przywozi mi trafiony ciuch w moim rozmiarze. Przed ślubem nie dostrzegałam pewnych niepokojących cech Ale nie było w nim nic z baby! O nie. Głos miał niski, ramiona szerokie i muskularne, zarost twardy i ciemny. Świetnie prowadził samochód, umiał zrobić lampę z kija od szczotki i przykręcić półkę, ale także świetnie gotował; jego ryby z rusztu były słynne wśród naszych znajomych. Mówię o nim w czasie przeszłym, bo mój mąż wprawdzie pozostał taki, jaki był, ale już nie jest moim mężem. Nie mogłam znieść jego przebieranek w kobiece ciuchy i tego, że w domu paraduje w biustonoszu i koronkowym pasie do pończoch. Zresztą, pończochy też czasem zakładał, ale tylko wtedy, gdy na gładko ogolił nogi moją maszynką. Jak to się zaczęło? Od żartów. Od przymierzania moich bluzek i spódnic, że niby „ciekawe, jak ja bym w tym wyglądał!?” Umierałam ze śmiechu, bo to był naprawdę komiczny widok taki chłop w koronkach i zakładkach. Muszę dodać, że ja uwielbiam koronki i noszę się bardzo kobieco; szerokie spódnice, zwiewne kiecki i bluzki z dekoltami. Tak lubię. Kiedy zakładał taki falbaniasty ciuszek i malował usta błyszczykiem wyglądał wprawdzie komicznie, ale i troszkę podniecająco, seks z nim po czymś takim był jak letnia burza z piorunami. Kiedy zaczęłam się martwić? To było po powrocie męża i naszej córki z długiego majowego weekendu. Ja miałam w pracy urwanie głowy i nie mogłam z nimi jechać, więc zapakowali do samochodu piłki, rakietki, książki i pojechali sami do naszego letniskowego domku nad jeziorem. Ledwie po 5 dniach wysiedli z auta, siedmioletnia Kasia powiedziała mi na ucho z tajemniczą miną: – Wiesz mamusiu, a tatuś to malował paznokcie u nóg twoim lakierem. Ale mówił, żeby tobie nic nie mówić. No, po prostu się wściekłam. Kiedy poznosił bagaże, zaciągnęłam go do łazienki. – Ściągaj skarpety. Już. O mało nie zwymiotowałam. Wielka, męska stopa z paluchem porośniętym włosami, a na paznokciach krwisto czerwony lakier. Tak jaskrawy, że nawet mnie wydawał się zbyt ostry, ale mojemu mężowi najwyraźniej się podobał. – Co to jest!!? Dlaczego to robisz? – No, co ty. Na żartach się nie znasz? Odkupię ci ten lakier, nie wściekaj się. Do tej pory nie robiłaś takich akcji. – Ale teraz koniec. Nie życzę sobie, żebyś robił takie głupoty. Nie chcę męża wariata. Udawałam, że jego dziwactwa nie robią na mnie wrażenia Dałam się ugłaskać i nawet sama mu ten lakier zmywałam, ale została we mnie jakaś drzazga i co jakiś czas zaczynała mnie uwierać i drażnić. Na przykład; siedzimy na tarasie i robi się chłodno. Mąż zarzuca na ramiona moją chustę w kwiaty i owija się nią jak modelka. – Daj mi to – mówię lodowatym tonem. – Weź swój blezer, jeśli ci zimno. Nie bierz moich rzeczy. Nie lubię tego. Albo widzę, jak po kąpieli zarzuca na siebie mój szlafrok, chociaż jego płaszcz kąpielowy wisi tuż obok. – Załóż swój – znowu jestem stanowcza – wystarczy wyciągnąć rękę… Patrzy na mnie jak zbity pies. – Znowu się czepiasz? Robisz problem, gdzie go nie ma. Ubędzie ci tej podomki? Zaczynamy się coraz częściej kłócić. Ja wpadam w paranoję i węszę; układam swoje bluzki, majtki, biustonosze równiutko i według specjalnego planu, żeby zobaczyć, czy były ruszane i przekładane. Niestety, były... Wkładam je do plastikowych torebek i przewiązuję tasiemką. Nie pomaga. „Ktoś” wiecznie w nich grzebie. Skrapiam je perfumami, a później czuję ten zapach na skórze męża. Teściowa zamiast mnie poprzeć stwierdziła, że jej syn nie robi nic złego Mam tyle dowodów, że nadal robi to, czego nienawidzę, czego się brzydzę i co mnie przeraża, że w kompletnej desperacji lecę po ratunek do jego matki. Słucha mnie uważnie i spokojnie pyta: – A poza tym to, co jeszcze robi złego? Pije? Włóczy się po nocach? – Nie. – Zdradza cię? – No, tego by jeszcze brakowało! – Nie umie zarobić na dom i rodzinę? – Przecież mama wie, że tak nie jest. – To może jest agresywny w stosunku do ciebie i dziecka? Chamowaty może jest? Ordynarny? Gbur, tępak, idiota? – Nie! Mama wykręca kota ogonem. – Nic nie wykręcam, tylko chcę po prostu wiedzieć. Przyszłaś do mnie i nalatujesz na moje dziecko. Może masz rację, a może jej nie masz? Chcę sobie wyrobić pogląd na całą sprawę. Moja teściowa nigdy się do niczego nie wtrącała. Do tej pory było mi to na rękę, ale teraz chcę, żeby stanęła po mojej stronie. Dlatego pytam. – Więc mama uważa, że to jest normalne, kiedy dorosły facet ubiera się w sukienkę, nosi damskie majtki i maluje usta? Mamę to nie dziwi? – Mnie już w ogóle niewiele dziwi. W telewizji też widzę chłopów, o których trudno wyrokować, czy są chłopami, czy babami? I wszystkim się podobają. Sprawa nie w tym, czy on źle robi, tylko w tym, czy ty będziesz umiała na to przymknąć oko? Mężczyźni mają swoje dziwactwa. – Ale kobiety nie muszą ich znosić. – Masz absolutną rację! Dlatego zapytałam, czy ty zniesiesz bzik swojego męża, czy nie zniesiesz? – A jeśli nie zniosę? – Cóż, to twoje życie… Szarpałam się, kombinowałam, męczyłam, ale postanowiłam się nie dać i nie odpuścić. Jak człowiekowi spróchnieje ząb i zaczyna boleć, to się go usuwa, kiedy się ubrudzi, to się trzeba umyć. Prosta filozofia, proste zasady. W oparciu o nie zaczęłam ratować swoje małżeństwo. Chodziłam do różnych psychologów, zapisałam męża na terapię, prowadziłam z nim długie rozmowy; wszystko po to, aby wyplenić z niego to jego dziwne upodobanie, aby wyrwać z korzeniami jego skłonność do przebieranek. Po prostu – nie chciałam mieć męża zboczeńca. I już, już wydawało się, że wychodzimy na prostą, kiedy zdarzył się ten dzień. Już byłam zadowolona, że mąż się pilnuje i nie robi nic, co by mnie mogło wkurzyć, i postanowiłam go wynagrodzić najlepiej, jak umiałam. Więc – dziecko do teściów, ja do fryzjera i kosmetyczki, dobry obiad do garów. W wazonie kwiaty. Świeża pościel, dobry alkohol i dużo, dużo czasu przed nami… Już od drzwi zaczęłam namiętnie go całować, tak jak lubił. Byłam podniecona i spragniona miłości, bo długo między nami nic nie było. Rozpinałam mu w drodze do sypialni koszulę i pasek od spodni, szarpałam się z suwakiem, wreszcie udało się i miałam mojego męża w całej okazałości. Roznamiętnionego, uszczęśliwionego i… w damskich stringach. No, wpadłam w furię. Nigdy w życiu się tak nie zachowywałam, żeby tłuc talerze i wazony, żeby demolować mieszkanie. Jego już dawno nie było, a ja jeszcze szalałam, aż sąsiedzi zaczęli stukać w kaloryfery. Potem się upiłam, a jak wytrzeźwiałam zadzwoniłam do koleżanki po namiary na adwokata. W życiu bym nie pomyślała, że to się może tak błyskawicznie odbyć, ale kiedy się ma niezbite argumenty o wstręcie fizycznym spowodowanym upodobaniami męża, rozwód trwa krótko, tym bardziej kiedy druga strona straszona skandalem i upokorzona, nie protestuje. Dłużej leczy się z obrzydzenia do byłego i niestety, do siebie; dlaczego? Nie wiem, ale do siebie też czułam niechęć i żal. Rozwód orzeczono z winy męża, zostałam w naszym mieszkaniu Jakoś się pozbierałam. Rozwód orzeczono z winy męża, dostałam alimenty, z naszego mieszkania mąż prawie nic nie zabrał. Koleżanki mówią, że mi zazdroszczą; mam forsę, spokój i żadnych obowiązków. Żyć, nie umierać. Po tym wszystkim została mi jednak paranoja; na ulicy, w banku, w sklepie – wszędzie wypatruję mojego męża, ale zawsze szukam go w wysokich, dobrze zbudowanych kobietach, bo myślę, że może się znowu przebrał i tak łazi po ulicach. Czasami tak je oglądam od stóp do głów, aż patrzą na mnie podejrzliwie. A mnie się po prostu wydawało, że to mój były mąż założył perukę i paraduje w błękitnej sukience. Wydawało mi się, że taka właśnie sukienka by mu się podobała. I że miałby na muskularnych nogach płócienne espadryle wiązane w kostce. Bo, jakby z kolei tę kobietę ubrać w dżinsy, mokasyny i t-shirt, byłaby, wypisz wymaluj podobna do mojego byłego męża. Często myślę, gdzie jest w końcu ta płeć? W ubraniu, czy gdzie indziej? Bo skoro za ubraniem można się schować, można nim zamaskować swoją kobiecość lub męskość, albo wyrazić nim swoje pragnienia, to może ono jest w nas najważniejsze? Wielu ludzi tak uważa. Ja również tak myślałam do niedawna i przez ubranie rozwaliłam swoje życie. Teraz, gdy mój były odwiedza naszą córkę i jest ubrany jak stuprocentowy facet, myślę, że może się pospieszyłam i pytam siebie, czy żałuję? Ale nie będę się nad tym zastanawiała. Stało się. Koniec. Kropka! Jeśli nawet żałuję, to trudno… Chcesz podzielić się z innymi swoją historią? Napisz na redakcja@ Więcej listów do redakcji: „Teściowa to hetera, która ciągle mnie krytykuje i poucza. W uszach mam tylko jej ciągły jazgot”„Nasza miłość przetrwała życiowe burze, a pokonały ją drobne nieporozumienia. Mąż odszedł bez wyjaśnienia”„Mąż zdradził mnie z moją przyjaciółką, a ja postanowiłam, że już zawsze będę sama. Życie zdecydowało inaczej...”
mama każe mi nosić damskie ubrania